Dopiero co wyjazd na Green Velo wydawał się tak odległy a teraz żyjemy już tylko wspomnieniami z tras.😃😃😃 Było jak zawsze super, była super pogoda, super atmosfera i organizacyjnie chyba nikt do niczego nie mógł się doczepić chociaż nigdy nie będzie tak dobrze , żeby nie mogło być lepiej. 🙃😉
W cztery dni pokonaliśmy prawie 260 km. Naszą wędrówkę zaczęliśmy w Sławatyczach, i jechaliśmy przez Włodawę, Okuninkę i Jezioro Białe, przejechaliśmy obok remontowanego obozu w Sobiborze, byliśmy na Górce Chełmskiej i Muzeum Kopalni Kredy, by później wpaść do Pstrągowa na ekstra obiadzik, relaks na Jeziorem Maczuły a zaraz chwilę jazda urokliwymi wąwozami Rezerwatu Głęboka Dolina z kapliczką Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Następnie Zamość – Padwa północy jak mawiają , piękne miasto i super przewodniczka – bardziej chyba by się nie udało nikomu go pokazać jak zrobiła to Pani Dominika. Później jeszcze Krasnystaw, Pałac w Tarnogórze, kąpiel w Nieliszu w zbiorniku na rzece Wieprz, Pałac Klemensów, sprawdziliśmy gdzie i co brzmi w trzcinie i meta w Zwierzyńcu, a Zwierzyniec …. hm…. zostawiamy go sobie na początek edycji nr 6 😃😃😃